Reminiscencje Zagłady – dyskusje o polskich postawach w czasie wojny
Szanowny Panie Prezydencie,
Jak Pan wie, od tygodnia stoi na uliczce Matiszcze mały betonowy mur, który stanowi wielkie zagrożenie. Wyraża on pogardę człowieka wobec człowieka. Złe rzeczy zaczynają się zawsze od drobiazgów. Ludzie w dwóch blokach przeszkadzają mieszkańcom, na drugiej stronie ulicy, bo śmiecą, hałasują, śpiewają – każdy pretekst jest dobry. Przypominamy, że odgrodzenie Żydów zaczęło się od tego, że Żydzi mają wszy i tyfus plamisty. I też stanął dwumetrowy mur. A potem była Noc Kryształowa, potem obozy koncentracyjne, potem Zagłada. Czesi też mieli swoje doświadczenia w Terezinie i wiadomo do czego to doprowadziło. Wszystkie takie mury prowadzą do zbrodni ludobójstwa. Tuż pod bokiem, w małej Austrii, neonaziści są drugą co do wielkości partią. Ten mur jest z ich ideologii. Pobudza do tego, żeby, na przykład, niektórzy właściciele hoteli pisali „Romom (Cyganom) pokoi nie wynajmujemy”. To są początki (…)
Czytamy czy słuchamy rozważań o żydowsko-polskiej przeszłości i kiedy tylko dojdzie do nas zdarzenie, fakt, który nie najlepiej o nas świadczy, gorączkowo staramy się go pomniejszyć, wytłumaczyć, zbagatelizować. Nie jest nawet tak, abyśmy go chcieli ukryć czy zaprzeczyć, że miał miejsce. Czujemy przecież, że nie wszystko było w porządku. Jakże zresztą mogłoby być w porządku? Współżycie społeczności – jak współżycie jednostek – nigdy nie jest bez skazy. Cóż dopiero takie burzliwe, nieszczęśliwe współżycie. Nie umiemy jednak rozmawiać o nim spokojnie. Dlatego, że – świadomie czy nieświadomie – boimy się oskarżenia. Boimy się, że odezwie się strażnik-kret i powie, zajrzawszy w swoją księgę: ach, wyście także służyli śmierci? I wyście pomagali zabijać? Albo przynajmniej: patrzyliście spokojnie na żydowską śmierć?
Pomyślmy jednak uczciwie: takie pytanie musi paść. Musi je zadać każdy, kto rozmyśla nad polsko-żydowską przeszłością, niezależnie od odpowiedzi, jakiej udzieli. Ale my – świadomie czy nieświadomie – nie chcemy, aby to pytanie padło. Odsuwamy je od siebie jako niemożliwe, skandaliczne. Przecieśmy nie stanęli po stronie morderców. Przecież sami byliśmy następni w kolejce do pieca. Przecież – nie najlepiej, ale jednak – jakoś z tymi Żydami współżyliśmy, oni zaś także nie byli w naszych sporach bez winy. Więc stale musimy o tym wszystkim przypominać. Bo co o nas inni pomyślą? Jak my sami będziemy o sobie myśleć? Jakże to będzie z dobrym imieniem naszego kraju, naszego społeczeństwa?... Ta troska o „dobre imię” jest stale obecna w prywatnych – a bardziej jeszcze w publicznych – wypowiedziach. Inaczej mówiąc, rozważając przeszłość, chcemy z tych rozważań wyciągnąć moralny zysk. Nawet wtedy, kiedy potępiamy, chcemy sami stanąć ponad – czy poza – potępieniem. Chcemy znaleźć się absolutnie poza oskarżeniem, chcemy być zupełnie czyści. Chcemy być także – i tylko – ofiarami... Ta troska jest wszakże podszyta lękiem – jak w wierszu Miłosza – i ten lęk wypacza, zniekształca nasze myślenie o przeszłości. Co też od razu wyczuwają nasi rozmówcy... Nie chcemy mieć nic wspólnego z okropnością. Czujemy jednak, że kala nas ona jakoś, „bezcześci”. Dlatego wolimy o tym wszystkim nie mówić. Albo mówimy tylko po to, aby odeprzeć oskarżenie. Oskarżenie, które nieczęsto pada, ale wisi niejako w powietrzu.
Czy możemy się go wyzbyć? Czy możemy mu zapobiec? Ja myślę, że nie, bo ono jest – na dobrą sprawę – w nas samych. To my sami boimy się kreta, który drąży sumienia. I myślę także, że go nie odpędzimy. A przynajmniej nie odpędzimy go, zapominając o przeszłości albo przyjmując wobec niej postawę obronną. Musimy całkiem szczerze, całkiem uczciwie stanąć wobec pytania o współodpowiedzialność. Nie ma co ukrywać: to jest jedno z najboleśniejszych pytań, przed którym możemy stanąć. Myślę jednak, że powinniśmy je koniecznie rozważyć.
- Doświadczenia Holokaustu naznaczyły cale dalsze życie tych, którzy przeżyli. Z każdym mijającym rokiem coraz bardziej odczuwamy konieczność przekazania naszym dzieciom i wnukom oraz całemu społeczeństwu wiedzy o tej największej tragedii w historii Żydów. O ile literatura poświęcona Szoa znakomicie ukazuje perspektywę oprawców i ofiar, o tyle nie radzi sobie z opisem postawy świadków, których przecież w Polsce, tak samo jak w całej Europie, było w społeczeństwie najwięcej. Nam, którzy doświadczyliśmy ówczesnych potworności, nie jest łatwo dokonać rozrachunku z biernością świadków. Ich postawa prowokuje wiele ważnych i trudnych pytań, które w większości nie są w pełni zbadane:
- Czy świadkowie nic nie robili ze strachu?
- Czy odwracali wzrok od kolących ich oczy obrazów, jak gdyby cierpiący nie istnieli?
- Czy niektórzy podchwycili wizję Żydów jako wrogów i zbrodniarzy, co usprawiedliwia, że tak właśnie ich potraktowano?
Czy świadkowie uznali konieczność podporządkowania się panującej władzy, a tym samym uznali się za zwolnionych od odpowiedzialności moralnej?
Zróżnicowane podejście polsko-amerykańskich historyków odzwierciedlały oceny książki Jana Grossa Sąsiedzi, które ukazały się po opublikowaniu jej w języku angielskim w 2001 r. Opcję samokrytyczną godnie reprezentował nieżyjący już Stanislaus Blejwas. Otwierając 16 czerwca 2001 r. sesję plenarną dotyczącą masakry w Jedwabnem podczas dorocznej konferencji Polskiego Instytutu Naukowego, którego był przewodniczącym. Blejwas przypomniał słuchaczom przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Oto uczony w prawie – gdy usłyszał, że aby osiągnąć życie wieczne powinien „miłować Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego” – zapytał Jezusa: „A kto jest moim bliźnim?” To – twierdził Blejwas – pytanie „Jan Gross stawia dwa tysiące lat później”.
Blejwas wskazał, że nie byłoby masakry, gdyby nie było wojny ani gdyby Jedwabne nie znalazło się pod okupacją niemiecką. Jednakże masakra nastąpiła i Polacy uczestniczyli w mordowaniu sąsiadów. Co więcej, Jedwabne nie było jedynym przypadkiem przemocy. Jego zdaniem: „Wydarzenia w Jedwabnem dosięgły samego rdzenia polskiej tożsamości narodowej, tego, co Agnieszka Magdziak-Miszewska, konsul generalny w Nowym Jorku, opisuje jako afirmujący i głęboko emocjonalny stosunek do własnej historii. Jedwabne stawia wyzwanie polskiej niewinności, Polsce myślącej o sobie jako „Chrystusie narodów”, mitowi o romantycznych, altruistycznie nastawionych, kochających wolność Polakach, niesplamionych krzywdą wyrządzoną innym czy kolaboracją z wrogiem. Dyskusja w Polsce jest otwarta, szczera i odpowiedzialna, ale boleśnie trudna i konieczna”.
Szanowny Panie Prezydencie,
Jak Pan wie, od tygodnia stoi na uliczce Matiszcze mały betonowy mur, który stanowi wielkie zagrożenie. Wyraża on pogardę człowieka wobec człowieka. Złe rzeczy zaczynają się zawsze od drobiazgów. Ludzie w dwóch blokach przeszkadzają mieszkańcom, na drugiej stronie ulicy, bo śmiecą, hałasują, śpiewają – każdy pretekst jest dobry. Przypominamy, że odgrodzenie Żydów zaczęło się od tego, że Żydzi mają wszy i tyfus plamisty. I też stanął dwumetrowy mur. A potem była Noc Kryształowa, potem obozy koncentracyjne, potem Zagłada. Czesi też mieli swoje doświadczenia w Terezinie i wiadomo do czego to doprowadziło. Wszystkie takie mury prowadzą do zbrodni ludobójstwa. Tuż pod bokiem, w małej Austrii, neonaziści są drugą co do wielkości partią. Ten mur jest z ich ideologii. Pobudza do tego, żeby, na przykład, niektórzy właściciele hoteli pisali „Romom (Cyganom) pokoi nie wynajmujemy”. To są początki (…)
Czytamy czy słuchamy rozważań o żydowsko-polskiej przeszłości i kiedy tylko dojdzie do nas zdarzenie, fakt, który nie najlepiej o nas świadczy, gorączkowo staramy się go pomniejszyć, wytłumaczyć, zbagatelizować. Nie jest nawet tak, abyśmy go chcieli ukryć czy zaprzeczyć, że miał miejsce. Czujemy przecież, że nie wszystko było w porządku. Jakże zresztą mogłoby być w porządku? Współżycie społeczności – jak współżycie jednostek – nigdy nie jest bez skazy. Cóż dopiero takie burzliwe, nieszczęśliwe współżycie. Nie umiemy jednak rozmawiać o nim spokojnie. Dlatego, że – świadomie czy nieświadomie – boimy się oskarżenia. Boimy się, że odezwie się strażnik-kret i powie, zajrzawszy w swoją księgę: ach, wyście także służyli śmierci? I wyście pomagali zabijać? Albo przynajmniej: patrzyliście spokojnie na żydowską śmierć?
Pomyślmy jednak uczciwie: takie pytanie musi paść. Musi je zadać każdy, kto rozmyśla nad polsko-żydowską przeszłością, niezależnie od odpowiedzi, jakiej udzieli. Ale my – świadomie czy nieświadomie – nie chcemy, aby to pytanie padło. Odsuwamy je od siebie jako niemożliwe, skandaliczne. Przecieśmy nie stanęli po stronie morderców. Przecież sami byliśmy następni w kolejce do pieca. Przecież – nie najlepiej, ale jednak – jakoś z tymi Żydami współżyliśmy, oni zaś także nie byli w naszych sporach bez winy. Więc stale musimy o tym wszystkim przypominać. Bo co o nas inni pomyślą? Jak my sami będziemy o sobie myśleć? Jakże to będzie z dobrym imieniem naszego kraju, naszego społeczeństwa?... Ta troska o „dobre imię” jest stale obecna w prywatnych – a bardziej jeszcze w publicznych – wypowiedziach. Inaczej mówiąc, rozważając przeszłość, chcemy z tych rozważań wyciągnąć moralny zysk. Nawet wtedy, kiedy potępiamy, chcemy sami stanąć ponad – czy poza – potępieniem. Chcemy znaleźć się absolutnie poza oskarżeniem, chcemy być zupełnie czyści. Chcemy być także – i tylko – ofiarami... Ta troska jest wszakże podszyta lękiem – jak w wierszu Miłosza – i ten lęk wypacza, zniekształca nasze myślenie o przeszłości. Co też od razu wyczuwają nasi rozmówcy... Nie chcemy mieć nic wspólnego z okropnością. Czujemy jednak, że kala nas ona jakoś, „bezcześci”. Dlatego wolimy o tym wszystkim nie mówić. Albo mówimy tylko po to, aby odeprzeć oskarżenie. Oskarżenie, które nieczęsto pada, ale wisi niejako w powietrzu.
Czy możemy się go wyzbyć? Czy możemy mu zapobiec? Ja myślę, że nie, bo ono jest – na dobrą sprawę – w nas samych. To my sami boimy się kreta, który drąży sumienia. I myślę także, że go nie odpędzimy. A przynajmniej nie odpędzimy go, zapominając o przeszłości albo przyjmując wobec niej postawę obronną. Musimy całkiem szczerze, całkiem uczciwie stanąć wobec pytania o współodpowiedzialność. Nie ma co ukrywać: to jest jedno z najboleśniejszych pytań, przed którym możemy stanąć. Myślę jednak, że powinniśmy je koniecznie rozważyć.
źródło
J. Błoński, Biedni Polacy patrzą na getto, „Tygodnik Powszechny" 1987, nr 2.
Pytania
- W jaki sposób Zagłada wpłynęła na tych, którzy go przeżyli?
- Jakie wydarzenia, zjawiska, postawy są problemem także współcześnie w relacjach polsko-żydowskich?
- Jakie pytanie – według Jana Błońskiego – powinni rozważyć Polacy? Dlaczego jest to trudne?
- Przed czym Marek Edelman i Jacek Kuroń ostrzegają społeczeństwo czeskie, apelując do prezydenta Havla? Jakie etapy zbrodni wymieniają?
Zadania
- Znajdź wiersz Czesława Miłosza, Campo di fiori. Porównaj jego przesłanie z fragmentem artykułu Jana Błońskiego. Zapisz wnioski. Podyskutuj na ten temat w klasie.
- Zastanów się nad pytaniami, które postawił Eli Zborowski. Kim dla Ciebie jest osoba świadka?
- Poszukaj w internecie pojęcia „bystander” zastosowanego w kontekście Zagłady m.in. przez psychologa prof. Michała Bilewicza. Czy zmiana słowa wpływa na Twoją definicję z poprzedniego zadania? Uzasadnij swoją odpowiedź. Podyskutuj na ten temat z kolegami i nauczycielem. Pamiętaj, by nie popadać w skrajności, ale dać sobie szansę na refleksję.
- Porównaj apel Edelmana i Kuronia z przemówieniem Mariana Turskiego „Auschwitz nie spadło z nieba” z okazji 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz. Jakie podobieństwa dostrzegasz?
Informacja z portalu gov.pl
Żydzi we współczesnej Polsce – liczby i instytucje
Misją ŻIH jest upowszechnianie wiedzy na temat dziedzictwa tysiącletniej obecności Żydów na ziemiach polskich.
Instytucja realizuje swój cel między innymi poprzez prezentację zbiorów w ramach wystaw czasowych oraz różnorodnych wydarzeń artystycznych, konferencji naukowych, spotkań popularnonaukowych, a także działalność edukacyjną i wydawniczą. Instytut jest zarówno depozytariuszem pamięci o przeszłości, jak i żywym centrum kultury – miejscem, które aktywnie uczestniczy w procesie kształtowania świadomości historycznej i postaw społecznych.
Jednym z najważniejszych zadań Żydowskiego Instytutu Historycznego jest dbanie o spuściznę żydowską przechowywaną w archiwum naszego Instytutu. Na jego zbiory składa się siedem milionów stron różnorakich dokumentów. Najważniejszą częścią zbiorów jest Archiwum Podziemnego Getta Warszawy, zwane też Archiwum Ringelbluma.
W Instytucie dbamy o pamięć o zabytkach kultury żydowskiej w całej Polsce i ich dokumentację. Ponadto, zajmujemy się rozwojem największej w Polsce biblioteki judaistycznej. Obecnie księgozbiór liczy ponad 85 tysięcy woluminów, w tym kilka tysięcy starodruków i rękopisów, dlatego wymaga on szczególnej troski.
Chcemy rozwinąć działalność wydawniczą, której efektami będą między innymi publikacje świadectw z okresu Zagłady, a także dzieła ukazujące historię Żydów w Polsce i w świecie.
Szczególnym zadaniem ŻIH-u jest rozwój działalności genealogicznej. Dla wielu osób z całego świata szukających swych korzeni, archiwa Instytutu oraz doświadczenie i wiedza naszych pracowników są nieocenioną pomocą.
Chronimy i konserwujemy największą w Polsce kolekcję dzieł sztuki znajdującą się w naszych magazynach. To ponad piętnaście tysięcy dzieł sztuki, które chcemy zaprezentować jak najszerszej publiczności. W kolekcji mamy prace artystów żydowskiego pochodzenia, a także bogate zbiory rzemiosła artystycznego i judaików.
Żydowski Instytut Historyczny prowadzi działalność edukacyjną i kulturalną, ukazującą szerokiej publiczności, szczególnie zainteresowanej tą tematyką, dzieje i kulturę polskich Żydów. (…) Praca badawcza nad historią i kulturą żydowską, ze szczególnym uwzględnieniem badań nad zespołami archiwalnymi ŻIH jest zadaniem, które jest dla nas szczególnie ważne.
Pierwsze wzmianki o Żydach na terenach polskich pochodzą z X wieku, a pierwszym oficjalnym polskim dokumentem nadającym Żydom przywileje i autonomię był statut kaliski z XIII wieku.
Żydzi to mniejszość narodowa, do której przynależność podczas przeprowadzonego w 2011 r. Narodowego spisu powszechnego ludności i mieszkań zadeklarowało 7 353 obywateli polskich (wedle danych poprzedniego Narodowego spisu powszechnego z 2002 r. liczebność mniejszości żydowskiej wynosiła 1 055 osób), w tym: w województwie mazowieckim – 2.690 osób (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 397), dolnośląskim – 880 (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 204), małopolskim – 745 (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 50). Żydzi mieszkają w rozproszeniu, przede wszystkim w dużych miastach. Pierwsze wzmianki o Żydach na terenach polskich pochodzą z X wieku, a pierwszym oficjalnym polskim dokumentem nadającym Żydom przywileje i autonomię był statut kaliski z XIII wieku. Żydzi napływali do Polski ze względu na stosunkowo najlepsze (na tle nieustannych pogromów w Europie Zachodniej) warunki bezpiecznego życia i rozwoju własnej kultury oraz gwarantowaną przywilejami królewskimi autonomię gmin wyznaniowych. Liczba Żydów w Polsce tradycyjnie oscylowała w okolicach 10% populacji (najwięcej w Europie). Rozwój żydowskiego życia w Polsce został brutalnie przerwany przez II wojnę światową i hitlerowską politykę Endlösung. Z ok. 3,5 miliona polskich Żydów wojnę przeżyło ok. 300 tys. W okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w kilku falach emigracyjnych wyjechała większość polskich Żydów. Po roku 1989 nastąpiło odrodzenie życia żydowskiego w Polsce. Wiele osób powróciło do swoich żydowskich korzeni. Powstały nowe organizacje działające na rzecz rozwoju życia społeczności żydowskiej w Polsce.
Żydzi to wyznawcy religii mojżeszowej. Istotne znaczenie w życiu mniejszości żydowskiej odgrywa działalność Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej oraz zrzeszonych w nim gmin.
Główne organizacje:
- Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce,
- Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny,
- Stowarzyszenie Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej,
- Stowarzyszenie „Dzieci Holokaustu” w Polsce,
- Żydowska Ogólnopolska Organizacja Młodzieżowa,
- Fundacja „Shalom”,
- Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego,
- Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczpospolitej Polskiej
Najważniejsze tytuły prasowe:
- „Dos Jidisze Wort - Słowo Żydowskie" - miesięcznik,
- „Midrasz" – dwumiesięcznik.
Największe imprezy kulturalne:
- Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie
- Festiwal Kultury Żydowskiej „Warszawa Singera”,
- Dni Książki Żydowskiej w Warszawie,
- Spotkania z Kulturą Żydowską Simha we Wrocławiu.
Ostatnie dwie dekady to prawdziwy boom imprez i wydarzeń żydowskich. Mimo wyrastających jak grzyby po deszczu kolejnych organizacji i stowarzyszeń, TSKŻ starał się wyraźnie zaznaczyć swoją obecność na polu kultury i sztuki. Co warte podkreślenia, to doświadczenie różnych miast. Sposobów na przyciągnięcie publiczności jest wiele. Jednym z nich, początkowo wyglądającym ryzykownie, a uwieńczonym wielkim sukcesem, było zaproszenie do współpracy innych mniejszości. Tak Róża Król zadziałała w Szczecinie. Siedziba oddziału w ciągu paru lat stała się miejscem, do którego chętnie zaglądają mieszkańcy miasta niemający wcale żydowskich korzeni. Wiedzą, że można tu spotkać ciekawe osoby, wysłuchać koncertu czy zintegrować się na pikniku. Historyczne spacery śladami żydowskiej społeczności organizowane są od kilku lat przez Annę Grużlewską i Marka Hufa w Dzierżoniowie, zaś ośrodek wrocławski ma na swoim koncie m.in. kilka wydań „Przewodnika po żydowskim Wrocławiu” pióra Jerzego Kichlera i Tamary Włodarczyk. Ta sama autorka, wspólnie z Ignacym Einhornem, opracowała również „Przewodnik po żydowskim Dolnym Śląsku. Region wałbrzyski”. Intensywną działalność wydawniczą oraz wystawienniczą prowadzi też oddział szczeciński, w którym każdy kolejny rok przynosi nową publikację czy ekspozycję.
Misją ŻIH jest upowszechnianie wiedzy na temat dziedzictwa tysiącletniej obecności Żydów na ziemiach polskich.
Instytucja realizuje swój cel między innymi poprzez prezentację zbiorów w ramach wystaw czasowych oraz różnorodnych wydarzeń artystycznych, konferencji naukowych, spotkań popularnonaukowych, a także działalność edukacyjną i wydawniczą. Instytut jest zarówno depozytariuszem pamięci o przeszłości, jak i żywym centrum kultury – miejscem, które aktywnie uczestniczy w procesie kształtowania świadomości historycznej i postaw społecznych.
Jednym z najważniejszych zadań Żydowskiego Instytutu Historycznego jest dbanie o spuściznę żydowską przechowywaną w archiwum naszego Instytutu. Na jego zbiory składa się siedem milionów stron różnorakich dokumentów. Najważniejszą częścią zbiorów jest Archiwum Podziemnego Getta Warszawy, zwane też Archiwum Ringelbluma.
W Instytucie dbamy o pamięć o zabytkach kultury żydowskiej w całej Polsce i ich dokumentację. Ponadto, zajmujemy się rozwojem największej w Polsce biblioteki judaistycznej. Obecnie księgozbiór liczy ponad 85 tysięcy woluminów, w tym kilka tysięcy starodruków i rękopisów, dlatego wymaga on szczególnej troski.
Chcemy rozwinąć działalność wydawniczą, której efektami będą między innymi publikacje świadectw z okresu Zagłady, a także dzieła ukazujące historię Żydów w Polsce i w świecie.
Szczególnym zadaniem ŻIH-u jest rozwój działalności genealogicznej. Dla wielu osób z całego świata szukających swych korzeni, archiwa Instytutu oraz doświadczenie i wiedza naszych pracowników są nieocenioną pomocą.
Chronimy i konserwujemy największą w Polsce kolekcję dzieł sztuki znajdującą się w naszych magazynach. To ponad piętnaście tysięcy dzieł sztuki, które chcemy zaprezentować jak najszerszej publiczności. W kolekcji mamy prace artystów żydowskiego pochodzenia, a także bogate zbiory rzemiosła artystycznego i judaików.
Żydowski Instytut Historyczny prowadzi działalność edukacyjną i kulturalną, ukazującą szerokiej publiczności, szczególnie zainteresowanej tą tematyką, dzieje i kulturę polskich Żydów. (…) Praca badawcza nad historią i kulturą żydowską, ze szczególnym uwzględnieniem badań nad zespołami archiwalnymi ŻIH jest zadaniem, które jest dla nas szczególnie ważne.
Pierwsze wzmianki o Żydach na terenach polskich pochodzą z X wieku, a pierwszym oficjalnym polskim dokumentem nadającym Żydom przywileje i autonomię był statut kaliski z XIII wieku.
Żydzi to mniejszość narodowa, do której przynależność podczas przeprowadzonego w 2011 r. Narodowego spisu powszechnego ludności i mieszkań zadeklarowało 7 353 obywateli polskich (wedle danych poprzedniego Narodowego spisu powszechnego z 2002 r. liczebność mniejszości żydowskiej wynosiła 1 055 osób), w tym: w województwie mazowieckim – 2.690 osób (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 397), dolnośląskim – 880 (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 204), małopolskim – 745 (według Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań z 2002 r. – 50). Żydzi mieszkają w rozproszeniu, przede wszystkim w dużych miastach. Pierwsze wzmianki o Żydach na terenach polskich pochodzą z X wieku, a pierwszym oficjalnym polskim dokumentem nadającym Żydom przywileje i autonomię był statut kaliski z XIII wieku. Żydzi napływali do Polski ze względu na stosunkowo najlepsze (na tle nieustannych pogromów w Europie Zachodniej) warunki bezpiecznego życia i rozwoju własnej kultury oraz gwarantowaną przywilejami królewskimi autonomię gmin wyznaniowych. Liczba Żydów w Polsce tradycyjnie oscylowała w okolicach 10% populacji (najwięcej w Europie). Rozwój żydowskiego życia w Polsce został brutalnie przerwany przez II wojnę światową i hitlerowską politykę Endlösung. Z ok. 3,5 miliona polskich Żydów wojnę przeżyło ok. 300 tys. W okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w kilku falach emigracyjnych wyjechała większość polskich Żydów. Po roku 1989 nastąpiło odrodzenie życia żydowskiego w Polsce. Wiele osób powróciło do swoich żydowskich korzeni. Powstały nowe organizacje działające na rzecz rozwoju życia społeczności żydowskiej w Polsce.
Żydzi to wyznawcy religii mojżeszowej. Istotne znaczenie w życiu mniejszości żydowskiej odgrywa działalność Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczypospolitej Polskiej oraz zrzeszonych w nim gmin.
Główne organizacje:
- Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Żydów w Polsce,
- Stowarzyszenie Żydowski Instytut Historyczny,
- Stowarzyszenie Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej,
- Stowarzyszenie „Dzieci Holokaustu” w Polsce,
- Żydowska Ogólnopolska Organizacja Młodzieżowa,
- Fundacja „Shalom”,
- Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego,
- Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Rzeczpospolitej Polskiej
Najważniejsze tytuły prasowe:
- „Dos Jidisze Wort - Słowo Żydowskie" - miesięcznik,
- „Midrasz" – dwumiesięcznik.
Największe imprezy kulturalne:
- Festiwal Kultury Żydowskiej w Krakowie
- Festiwal Kultury Żydowskiej „Warszawa Singera”,
- Dni Książki Żydowskiej w Warszawie,
- Spotkania z Kulturą Żydowską Simha we Wrocławiu.
źródło
Portal gov.pl
Pytania
- Czego o mniejszości żydowskiej można się dowiedzieć z portalu rządowego?
- Jakie zadania stawiają przed sobą instytucje żydowskie?
Sondaż Centrum Badań nad Uprzedzeniami, 2017
Antysemityzm w badaniach, polityce i przestrzeni publicznej
„Sąd nad Judaszem” wrócił do Pruchnika. Spalono kukłę Żyda.
Po kilku latach przerwy mieszkańcy Pruchnika na Podkarpaciu wrócili do tradycji palenia kukły Żyda. Dzieci i dorośli bili ją kijami, następnie odcięli jej głowę i spalili. To "Sąd nad Judaszem", zakazany przez Kościół na początku XIX wieku.
W Wielki Piątek na głównej ulicy Pruchnika, Jana Pawła II, zawisła wielka kukła - z pejsami, z dużym nosem i w charakterystycznym nakryciu głowy. To Judasz, nad którym w XVIII wieku odbywano „sąd”.
Kukła z Pruchnika nosi napis: „Judasz 2019. Zdrajca” z informacją, że sąd odbędzie się o 15. O wyznaczonej godzinie kukła została odcięta, a dzieci, zachęcane przez dorosłych, zaczęły ją okładać kijami. Powinna, zgodnie z tradycją, otrzymać 30 razów „za zdradę Jezusa”, ale przy 30. razie zgromadzeni zażądali kolejnych 5 – „za to, że chcą odszkodowań od Polski” - opisuje zdarzenie „Ekspres Jarosławski”. Następnie kukłę wleczono przez miasto, okładając kolejnymi razami, aż na moście nad rzeką Mleczką odcięto jej głowę, którą włożono do czarnego worka. Podpalony korpus Judasza trafił do rzeki.
„Wieszanie Judasza” to stary, opisany w XVII wieku ludowy zwyczaj. Ponieważ budził reakcje antysemickie i często kończył się atakami na Żydów, Kościół już w XIX wieku go zakazał. Do czasów współczesnych dotrwał właśnie na Podkarpaciu – w Pruchniku i okolicach. Wielkopiątkowy sąd odbył się po kilkuletniej przerwie.
(…) w rozmowie z wPolityce.pl Arkadiusz Mularczyk, poseł Prawa i Sprawiedliwości i członek Parlamentarnego Zespołu do spraw oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w czasie II wojny światowej. (…)
Ambasador Georgette Mosbacher podtrzymuje apel sekretarza stanu Mike’a Pompeo, żeby Polska zwróciła mienie żydowskie. Co w tej sprawie zrobi rząd? Będą jakieś działania?
Rząd podejmie decyzję po analizie całości zagadnienia. Nie możemy odrywać słów, które padają w Izraelu oraz są wypowiadane przez polityków amerykańskich od problematyki II wojny światowej. Niestety, II wojna światowa nie została w żaden sposób rozliczona. Mamy do czynienia z sytuacją kuriozalną, będąc ofiarą II wojny światowej nie dostaliśmy reparacji wojennych ani indywidualnych odszkodowań. Świat kompletnie nie rozumie tego co się w Polsce wydarzyło w czasie wojny. Jeżeli pyta pan o zwrot mienia żydowskiego to dla mnie sprawa jest jednoznaczna i zamknięta.
Czyli?
Polska nie będzie nikomu płacić żadnych odszkodowań. Te kwestie były uregulowane w latach 60. Natomiast drugą sprawą jest przedstawienie naszych roszczeń Niemcom. (…) Sprawa łączy się bezpośrednio z kwestiami, które podnoszą dzisiaj Żydzi. Jeżeli chcemy je rozwiązać, musimy być konsekwentni i w pewnym momencie żądanie roszczeń od Niemiec musimy połączyć z naszymi najważniejszymi sojusznikami w UE i z USA. Oni muszą wiedzieć, że Polska nie dostała odszkodowań i reparacji wojennych. Świat powinien wiedzieć, jaka jest skala naszych potencjalnych roszczeń. (…)
Niestety, na Zachodzie i w USA dominuje całkiem inna narracja. (…) Ale minister Katz nie zamierza przepraszać. Dorzucił kolejne oskarżenia pod adresem Polski. Co w tej sprawie można jeszcze zrobić?
Nasza reakcja powinna być bardzo chłodna. Musimy jednoznacznie ocenić takie zachowania izraelskich polityków i pokazywać, że są wobec nas wrogie. Nie możemy ich akceptować, ponieważ mimo różnych sporów politycznych są one niedopuszczalne.
Zaprasza się gości do domu, którzy później obrażają gospodarzy. W naszym kręgu kulturowym i cywilizacyjnym jest to rzecz niewyobrażalna. Dzisiaj wszyscy otwieramy oczy na zachowania Żydów. Ze zdumieniem obserwujemy jak się zachowują. Może różne zachowaniami na świecie dotyczące Żydów są reakcją na ich arogancję? W tej arogancji nie uwzględnia się partnerów, z którymi prowadzi się dialog. Musimy z tego wyciągnąć wnioski, ale nasza postawa i reakcja musi być bardzo chłodna i przemyślana. Nie mogą to być zachowania emocjonalne. Wiemy z kim gramy. Wiemy, o co chodzi.
A o co chodzi w tej grze?
O pieniądze. Żydzi otrzymali od Niemców ponad 35 miliardów dolarów w wyniku prowadzenia różnych akcji odszkodowawczych. Polacy otrzymali niecałe dwa miliardy euro. Są to kwoty nieporównywalne. To wszystko pokazuje, że chodzi o pieniądze. Żydzi otrzymali bardzo dużo pieniędzy od Niemiec i nadal je dostają. Uznali, że teraz czas na nas. Żydzi chcą od Polski wyciągnąć pieniądze. Ale nasza sytuacja jest kompletnie inna. Polska nie da sobie nic narzucić, ani nie pozwoli nic od siebie wyciągnąć. Nie damy się traktować w sposób przedmiotowy. Żydzi będą musieli to zrozumieć.
„Sąd nad Judaszem” wrócił do Pruchnika. Spalono kukłę Żyda.
Po kilku latach przerwy mieszkańcy Pruchnika na Podkarpaciu wrócili do tradycji palenia kukły Żyda. Dzieci i dorośli bili ją kijami, następnie odcięli jej głowę i spalili. To "Sąd nad Judaszem", zakazany przez Kościół na początku XIX wieku.
W Wielki Piątek na głównej ulicy Pruchnika, Jana Pawła II, zawisła wielka kukła - z pejsami, z dużym nosem i w charakterystycznym nakryciu głowy. To Judasz, nad którym w XVIII wieku odbywano „sąd”.
Kukła z Pruchnika nosi napis: „Judasz 2019. Zdrajca” z informacją, że sąd odbędzie się o 15. O wyznaczonej godzinie kukła została odcięta, a dzieci, zachęcane przez dorosłych, zaczęły ją okładać kijami. Powinna, zgodnie z tradycją, otrzymać 30 razów „za zdradę Jezusa”, ale przy 30. razie zgromadzeni zażądali kolejnych 5 – „za to, że chcą odszkodowań od Polski” - opisuje zdarzenie „Ekspres Jarosławski”. Następnie kukłę wleczono przez miasto, okładając kolejnymi razami, aż na moście nad rzeką Mleczką odcięto jej głowę, którą włożono do czarnego worka. Podpalony korpus Judasza trafił do rzeki.
„Wieszanie Judasza” to stary, opisany w XVII wieku ludowy zwyczaj. Ponieważ budził reakcje antysemickie i często kończył się atakami na Żydów, Kościół już w XIX wieku go zakazał. Do czasów współczesnych dotrwał właśnie na Podkarpaciu – w Pruchniku i okolicach. Wielkopiątkowy sąd odbył się po kilkuletniej przerwie.
źródło
Powrót zabobonu: Antysemityzm w Polsce na podstawie Polskiego Sondażu Uprzedzeń 3, Dominika Bulska Mikołaj Winiewski, Warszawa, 2017 http://cbu.psychologia.pl/wp-content/uploads/sites/410/2021/02/Antysemityzm_PPS3_Bulska_fin.pdf
Pytania
- Który rodzaj antysemityzmu (tradycyjny, spiskowy czy wtórny) jest obecnie, według sondażu Centrum Badań nad Uprzedzeniami, najsilniejszy w społeczeństwie polskim? Co o tym sądzisz?
- Jakie elementy stereotypów na temat Żydów niesie ze sobą wypowiedź polityka?
- Do jakiego rodzaju (lub rodzajów) antysemityzmu doszło na „Sądzie nad Judaszem” w Pruchniku w 2019 r.?
Zadania
- Zastanów się nad kwestią roszczeń żydowskich wobec Polaków i polskich wobec Niemiec. W czym są podobne, a czym się różnią? Przedyskutuj w klasie tę bardzo trudną kwestię. Przygotuj się na to, że nie będzie tu prostych odpowiedzi…
- Zastanów się nad wypowiedzią polityka – co się za nią może kryć? Czy tradycyjny antysemityzm może mieć wpływ na bieżącą politykę, nastroje społeczne?
- Zastanów się nad sytuacją, do której doszło podczas „Sądu nad Judaszem” w Pruchniku. O czym może świadczyć, że do tradycyjnej, choć zakazanej przez Kościół „inscenizacji”, dodano współczesne kwestie roszczeń żydowskich? Co sądzisz o zachęceniu do udziału dzieci?
Akcja Żonkile
Akcje społeczne
Projekt „Tęsknię za tobą, Żydzie!” rozpoczął się 27 stycznia 2010 r., w V Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście. Jego twórca Rafał Betlejewski maluje w różnych miastach napisy „Tęsknię za Tobą Żydzie" i zaprasza przechodniów do fotografowania się pod napisem. Betlejewski założył także stronę internetową www.tesknie.com, na której publikuje wspomnienia Polaków o ich dawnych żydowskich sąsiadach i znajomych. W wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Rafał Betlejewski stwierdził: „Chciałbym swoją akcją wyrazić tęsknotę za Żydami polskimi, którzy byli, a już ich nie ma”. W Warszawie happeningi w ramach projektu przeprowadzono między innymi na Uniwersytecie Warszawskim i Pradze.
19 kwietnia przypada rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim – największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje corocznie akcję społeczno-edukacyjną Żonkile.
Dlaczego żonkile? Ostatni przywódca Żydowskiej Organizacji Bojowej, Marek Edelman, który przeżył likwidację getta, przez lata pielęgnował pamięć o wydarzeniach z 1943 roku. Do końca życia w rocznicę powstania przychodził pod Pomnik Bohaterów Getta, by oddać hołd poległym towarzyszom. Wraz z nim przychodziło coraz więcej ludzi z żółtymi kwiatami.
– Żółty żonkil jest symbolem zbiorowej pamięci. My wszyscy, którzy chcieliśmy pamiętać, zanosiliśmy na Muranów żonkile – powiedziała Paula Sawicka, psycholożka, była nauczycielka akademicka, związana z opozycją demokratyczną. Wspólnie z Markiem Edelmanem napisała książkę „I była miłość w getcie”.
Akcji od początku towarzyszy hasło „Łączy nas pamięć”, które podkreśla siłę wspólnoty, znaczenie solidarności, potrzebę dialogu ponad podziałami. Głęboko wierzymy, że pamięć o przeszłości jest jedną z nadrzędnych wartości, które nas jednoczą i nadają nam wspólną tożsamość – niezależnie od światopoglądu czy sympatii politycznych.
Projekt „Tęsknię za tobą, Żydzie!” rozpoczął się 27 stycznia 2010 r., w V Międzynarodowy Dzień Pamięci o Holokauście. Jego twórca Rafał Betlejewski maluje w różnych miastach napisy „Tęsknię za Tobą Żydzie" i zaprasza przechodniów do fotografowania się pod napisem. Betlejewski założył także stronę internetową www.tesknie.com, na której publikuje wspomnienia Polaków o ich dawnych żydowskich sąsiadach i znajomych. W wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Rafał Betlejewski stwierdził: „Chciałbym swoją akcją wyrazić tęsknotę za Żydami polskimi, którzy byli, a już ich nie ma”. W Warszawie happeningi w ramach projektu przeprowadzono między innymi na Uniwersytecie Warszawskim i Pradze.
19 kwietnia przypada rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim – największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje corocznie akcję społeczno-edukacyjną Żonkile.
Dlaczego żonkile? Ostatni przywódca Żydowskiej Organizacji Bojowej, Marek Edelman, który przeżył likwidację getta, przez lata pielęgnował pamięć o wydarzeniach z 1943 roku. Do końca życia w rocznicę powstania przychodził pod Pomnik Bohaterów Getta, by oddać hołd poległym towarzyszom. Wraz z nim przychodziło coraz więcej ludzi z żółtymi kwiatami.
– Żółty żonkil jest symbolem zbiorowej pamięci. My wszyscy, którzy chcieliśmy pamiętać, zanosiliśmy na Muranów żonkile – powiedziała Paula Sawicka, psycholożka, była nauczycielka akademicka, związana z opozycją demokratyczną. Wspólnie z Markiem Edelmanem napisała książkę „I była miłość w getcie”.
Akcji od początku towarzyszy hasło „Łączy nas pamięć”, które podkreśla siłę wspólnoty, znaczenie solidarności, potrzebę dialogu ponad podziałami. Głęboko wierzymy, że pamięć o przeszłości jest jedną z nadrzędnych wartości, które nas jednoczą i nadają nam wspólną tożsamość – niezależnie od światopoglądu czy sympatii politycznych.
źródło
Muzeum POLIN, https://polin.pl/pl/zonkile
Pytania
- Czy spotkaliście się z którąś z akcji? Czy uczestniczyliście w Akcji Żonkile?
- Jakie znacie akcje społeczne upamiętniające społeczność żydowską w Waszym mieście lub regionie? W jakich uczestniczyliście?
Zadania
Zastanów się nad akcją Betlejewskiego. Czyje emocje oddaje – osobiste czy społeczne – stwierdzenie w tytule projektu?
Bibliografia
- J. Błoński, Biedni Polacy patrzą na getto, „Tygodnik Powszechny" 1987, nr 2. (dostępny online: https://sprawiedliwi.org.pl/sites/default/files/attachment_85.pdf)
- Polacy i Żydzi. Kwestia otwarta, pod red. R. Cherry i A. Orla-Bukowska, Biblioteka „Więzi”, Warszawa 2008.
- Wybór źródeł do nauczania o Zagładzie Żydów na okupowanych ziemiach polskich, wybór oprac. Zespół pod kierunkiem Aliny Skibińskiej i Roberta Szuchty, Warszawa 2010.
- Portal gov.pl
- Źródło: Przeszłość – przyszłości. 70 lat Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce (https://tskz.pl/przeszlosc-przyszlosci-70-lat-towarzystwa-spoleczno-kulturalnego-zydow-w-polsce-3)
- Portale: www.polin.pl i www.jhi.pl
- Powrót zabobonu: Antysemityzm w Polsce na podstawie Polskiego Sondażu Uprzedzeń 3, Dominika Bulska Mikołaj Winiewski, Warszawa, 2017 http://cbu.psychologia.pl/wp-content/uploads/sites/410/2021/02/Antysemityzm_PPS3_Bulska_fin.pdf
- Wywiad z Arkadiuszem Mularczykiem, portal wpolityce.pl https://wpolityce.pl/polityka/435094-mularczyk-zydzi-chca-od-polski-wyciagnac-pieniadze
- „Sąd nad Judaszem” wrócił do Pruchnika, ekspresjaroslawski.pl [za:] „Rzeczpospolita” https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art9372111-sad-nad-judaszem-wrocil-do-pruchnika-spalono-kukle-zyda
- Muzeum POLIN, https://polin.pl/pl/zonkile
- Wirtualny Sztetl, https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/w/18-warszawa/122-projekty-spoleczne-i-edukacyjne/18617-tesknie-za-toba-zydzie-od-2010